A co poza tym? Czerwiec to miesiąc chrztów, ślubów i komunii. Jeden chrzest już za nami, ale czeka nas jeszcze ten najważniejszy, czyli chrzest Oskara. Jaki jest bilans przygotowań?
- kościół jest
-restauracja jest (trzeba jeszcze tylko ustalić menu)
-rodzice chrzestni są
-sukienka jest
-buty w drodze (gaz do dechy panie kurierze)
-ubranka dla Oskara brak
- świecy i białej szatki brak
Chyba nie jest tak źle.
Oprócz chrztu, w czerwcu czeka nas jeszcze niestety mały zabieg chirurgiczny w CZMP. Ciarki mnie przechodzą gdy pomyślę o oddziale chirurgii niemowlęcej, fatalnych warunkach bytowych i bardzo nieprzyjemnych doświadczeniach jakich dozna Oskar przebywając w szpitalu. Za każdym razem, gdy wchodzę do CZMP ożywa we mnie mnóstwo wspomnień. Wspomnień wspaniałych, ale i przede wszystkim bardzo bolesnych, które do tej pory wywołują u mnie ogromne emocje. Rozpacz, że wada Oskara jest tak złożona, że nikt nie wie na pewno co będzie dalej, ogromne wsparcie jakie otrzymałam od bliskich, walka Profesora Szaflika <3 o życie Oskasia, bezduszne położne widmo na oddziale poporodowym i najwspanialsze na świecie położne w Klinice Terapii Płodu, kochana pani Jagoda z chirurgii noworodka, smutne godziny przespacerowane po upiornych korytarzach szpitala, świeżo wyciskany sok z kawiarenki na 1 piętrze, którym wznosiliśmy toast za dobre informacje. Taki misz masz dla masochistów. Muszę wyrzucić z siebie te wszystkie emocje. Najwyższy czas pozbyć się starych demonów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz