poniedziałek, 29 lutego 2016

Problem z komentarzami

Nie wiem dlaczego automatycznie wykasowują mi się komentarze z ostatniego posta (tylko z niego???). Również mój własny komentarz został usunięty. Pracuję nad tym, ale ponieważ nie jestem wielkim ekspertem to nie wiem czy uda mi się znaleźć przyczynę :(

czwartek, 25 lutego 2016

Przetoka, i co teraz?

Post dedykowany przetoce. Naszej małej malince:). Tak bardzo się już do niej przyzwyczaiłam, że gdy zobaczyłam synka mojej koleżanki podczas przewijania powiedziałam: Halo! Czegoś mi tu brakuje.
Przetrwaliśmy z nią zeszłoroczne upały, kilometry przejechane samochodem i przeleciane samolotem, przewijanie w miejscach publicznych (najtrudniej było na plaży) i wścibskie spojrzenia obcych ludzi. I co? I nic. Jakoś żyjemy i mamy się bardzo dobrze. Do pielęgnacji przetoki używamy (uwaga, nie będzie tu żadnych super drogich specjalistycznych produktów) mydła Biały Jeleń w płynie, Rivanolu bądź Octaniseptu i białej wazeliny kosmetycznej. Łączna wartość tych produktów w aptece to około 12zł (z roztworem Rivanolu) bądź 35 zł (z Octaniseptem). Do tego dochodzą waciki kosmetyczne i podpaski dla osób dorosłych nietrzymających moczu, które kupujemy w Rossmannie. W ciągu dnia zakładamy podpaskę Belli rozmiar Normal bądź coraz częściej Facelle Extra (jest cieńsza, ale szersza i przez to mniej widoczna i wygodniejsza w zakładaniu i noszeniu). Rozmiar podpasek rósł wraz z Oskarem, zaczynaliśmy bowiem od wersji Mini.



Jak wygląda pielęgnacja przetoki w ciągu dnia? Zacznijmy od początku:
Po przebudzeniu myjemy pupkę i przetokę w umywalce Białym Jeleniem. Wracamy do łóżeczka, wycieramy się czystym!!! ręcznikiem bawełnianym bądź jednorazowym ręcznikiem papierowym. Dezynfekujemy przetokę przykładając do niej wacik nasączony Rivanolem bądź Octaniseptem. Smarujemy suchą skórę wokół przetoki grubą warstwą wazeliny.
Pieluszkę zmieniamy co 2- 3 godziny bądź według potrzeb. Wraz ze zmianą pieluszki zmieniamy również podpaskę. Powtarzamy odkażanie i smarowanie wazeliną.
Czasami myję przetokę wodą z mydłem również w ciągu dnia. Najczęściej ma to miejsce gdy tylko zauważę, że na skórze pojawiają się czerwone krostki. Wówczas proces mycia powtarzam 3-4 razy dziennie.
Wieczorem kąpię Oskara w wanience. Przetoka nie jest niczym zabezpieczona i nie musi być. Niech sobie też trochę pooddycha. Wanienka musi być czysta, tak samo jak i zabawki które do niej wrzucamy. Do kąpieli nie używam żadnych płynów czy szamponów. Tylko Biały Jeleń w płynie i od czasu do czasu "kali pomagali" (nadmanganian potasu). Po kąpieli standardowo suszenie, odkażanie i smarowanie wazeliną. Jedyna zmiana to podpaska jaką zakładam Oskarowi na noc. Ponieważ przesypia już całe noce i nie jest przewijany, zakładam mu większą w rozmiarze Extra Plus.
Najtrudniejsze w tym wszystkim jest umiejętne założenie podpaski. Tak żeby się dobrze trzymała, nie zsuwała i zabezpieczała przetokę.





Kasia i Agnieszka, dacie radę! :)

Dobrze założona podpaska nie krępuje ruchów dziecka i jest prawie niewidoczna (dla osoby niewtajemniczonej w ogóle niewidoczna). Widzicie ją na zdjęciu?




środa, 10 lutego 2016

Badania moczu

Wyniki są rewelacyjne: jest czysto!!! ☺

wtorek, 9 lutego 2016

poniedziałek, 8 lutego 2016

Wychodzimy na prostą

Ostatnie 3 tygodnie były koszmarne. Przewlekłe zapalenie oskrzeli leczone 2 antybiotykami i "kiblowanie" w domu. W między czasie również ja byłam chora. Mój "Niemąż" był w tygodniowej delegacji więc musiałam mieć siły za nas dwoje. Na szczęście wychodzimy chyba na prostą. Chyba, bo mimo, że w piątek w końcu odstawiliśmy antybiotyk, to Oskar wciąż rzęzi i zdarzy mu się psiknąć. Bardzo bym chciała, żeby już wyzdrowiał. Boję się też myśleć o tym, jak gorączka i antybiotyki wpłynęły na pracę nerki.
Za względu na przyjmowanie antybiotyków przesunął nam się termin szczepienia, chociaż tutaj i tak udało nam się nieźle podgonić. Wypadałoby teraz zrobić badania moczu. Pewno już się za nami stęsknili w laboratorium.